poniedziałek, 28 października 2013

0326. Gość w ogródku.

Co roku nas odwiedzają.. to w garażu, to w ogródku.
Latem przychodziły pochodzić wokoło oczka wodnego..
tym razem wpadł nawet do Wyr :) Jeden. Samotny.
..na świeżo skoszonej trawie paradował jakby był u siebie,
do tego wystraszył mnie gdy siedział skulony w lawendzie
podczas gdy ja ją podcinałam. Łobuz.
Jeż ! nie jerzy  :) moim zdaniem średnia kulka z niego.
..do tego nie chciał pokazać ryjka do zdjęcia.
Uciekał skubaniec..



Pozdrawiam :)