wtorek, 14 stycznia 2014

0346. Za firaną.

Jaka to radość z rana była, gdy zza firanki zobaczyłyśmy z mamą..
co?
nie, nie śnieg !!
-kwitnącego fiołka, tego uratowanego przed wyrzuceniem.
Pamiętacie? pisałam o nim rok temu, jak to moja mama przygarnęła go,
ponieważ nie pokazywał swoich pięknych lekko różowych kwiatów w ogóle.
Tamta Pani (koleżanka mamy) chciała tego fioła dosłownie wyrzucić.
:) i takim sposobem mamy go w domu. Rośnie, kwitnie :) jest po prostu.. piękny !



 



 ..u nas jeszcze świątecznie, z tego względu - że kolęde mamy dopiero pod koniec stycznia.
W sumie to lepiej :) -dłużej mogę nacieszyć się tymi ozdobami i lampkami.
Pozdrawiam :)