poniedziałek, 29 września 2014

0390. Do lasu, niekoniecznie na grzyby.

Rodzinnie. Takie chwile lubię najbardziej !
..doceniam te "wycieczki" spontaniczne..
najlepsze to te, wymyślone przez mamę :)
..a że do lasu lubimy jeździć wszyscy -tak też pojechaliśmy.
Niekoniecznie na grzyby.. chociaż spacerując, zaglądaliśmy pod nogi
-a może akurat coś się trafi :)
Niestety, na swojej drodze spotkaliśmy same trujaki !
i .. brakowało nam tylko naszego "Matejki" (nasz zbuntowany 18-nastolatek)
chociaż wiem, że do mojego młodszego brata, też kiedyś dotrze
- że ma doceniać ten nasz wspólny czas.







 






 
 




 
Pozdrawiam :)