sobota, 20 czerwca 2015

0489. Z całych sił.

Zawsze marzyłam o tym, aby żyć w biegu
-podobała mi się postawa mojej Chrzestnej, wiecznie zabieganej -pracującej
z dwójką dzieci i z mężem na głowie ;p mieszkającej w pięknym Krakowie..
tego jej zawsze będę zazdrościć ;)
 
..na chwilę obecną mieszkam w moim rodzinnym mieście,
skończyłam szkołę, skończyłam świetny staż,
podjęłam nową pracę i ... często codzienność mnie przytłacza !
 
*wtedy mam ten czas kiedy myślę o mojej Matce Chrzestnej (zresztą też Monice)
która zapewne nadal jest w biegu ;)
..i o mojej Prababci ! bo tak bardzo ciekawi mnie Jej opinia,
co by mi doradziła.. i jakby spojrzała na to swoim subiektywnym okiem..
 
Staram się spojrzeć na to wszystko z odrobiną pozytywnego myślenia,
tylko jak... jak mam to ogarnąć skoro wokół tyle zawistnych osób !
 
*to, że w nocy spadła ramka ze zdjęciem Prababci zupełnie bez powodu,
może to jakiś znak ??
-- -- -- -- --
..tak spędzam teraz każdą wolną chwilę..









Pozdrawiam ;)