środa, 28 listopada 2018

0648. Mieszkanie - ukradkiem.

Zmiany, zmiany tyle tutaj było o tym mowy.
Czas pokazać mały kawalątek - dosłownie odrobinkę naszych czterech kątów.

My - na chwilę obecną jesteśmy szczęśliwi
Mimo, że przy każdej decyzji - montowaniu czegoś -- wychodzi jakaś przeszkoda.
Nie jest źle.. przez to wszystko mamy co wspominać, 
a przecież wspomnień nikt nie może nam odebrać :)
zostaną z nami na długo, długo..

(..a na pewno sytuacja z pralką, która wyszła prawie na środek pomieszczenia,
kiedy przez niewiedzę nie odmontowaliśmy jej śrub zabezpieczających na czas transportu..)

Jest ciekawie :) wszystkiego się uczymy.
Mieszkania i na nowo siebie nawzajem.














Kolory w mieszkaniu biały i bezbłędny błękit.
Dodatkowo zielone rośliny i drewno !
Pojawia się szarość. Jest zdecydowanie po naszemu :)
* nie mam tutaj jeszcze wszystkich swoich potrzebnych rzeczy,
brakuje mi zdjęcia Prababci, książek Sparksa czy butów zimowych :D

..do zmiany zostało nam jeszcze żółte - niefajne światło w okapie.
A co przed nami ? odbiór blatu ! to dopiero będzie przygoda i stres, 
czy dobrze wszystko zamówiliśmy.

* wpis, jako świetna pamiątka na przyszłość.
Pozdrawiam :)

wtorek, 20 listopada 2018

0647. Współpraca - galeriadruku.com.pl

Wszystko co związane z fotografią - uwielbiam !
..pamiątka na przyszłość. Złapana chwila, którą można zatrzymać i odświeżyć oglądając zdjęcia.
-- -- -- -- -- -- -- -- --
Sprawna wymiana wiadomości pocztą elektroniczną z Panem Damianem
porozumienie i - dostałam dostęp do kreatora, gdzie mogłam stworzyć obraz o max. formacie 50x70

Wybrałam obraz na płótnie - jakość bawełna - szer. 50 wys. 70 
zdjęcie mogłam przesuwać, wybrać grubość ramy i sposób zadrukowania boków.

Bardzo spodobała mi się opcja nałożenia filtra - oryginalny, czarno-białe, sepia itp.

Duży plus, za przejrzystą stronę kreowania swojego obrazu ! to ważne.
Duża satysfakcja, radość, że sama potrafiłam stworzyć wymarzony obraz.
Czas realizacji - ZACHWYCA :) 


Nasze pierwsze wspólne wakacje. Nad morzem - Dziwnówek.
Nasze miejsce, magiczny czas i wyjątkowa chwila - właśnie zaraz zostało zrobione to zdjęcie.
Za każdym razem, kiedy możemy na nie patrzeć, przypomina nam się tamten dzień.. tamta chwila.


Osobiście wybrałam obraz czarno-biały,
uważam - że są w nim zapisane wszystkie emocje, jakie tamtego dnia nam towarzyszyły.
Płótno jest duże ! :)  lecz.. nie jest ciężkie.

Jaka była moja pierwsza reakcja po rozpakowaniu ?
- wow ! ten obraz będzie wisiał w naszej sypialni !

Kolory bardzo do siebie pasują. Sypialnię mamy biało-błękitną.
Dodając ten obraz na białe ściany... wyobrażam sobie to idealnie.
Efekty zaprezentuję wkrótce.. 


Haczyk do powieszenia ! 
Jak dobrze, że jest. My z niego skorzystamy.
Nasz obraz będzie wisiał, jednak myślę, 
że równie dobrze mógłby stać oparty o ścianę ;)
Wszystko zależy od indywidualnej wizji, pomieszczenia..

Haczyk jest solidny, dobrze przymocowany.
Tutaj też, możecie zobaczyć wykonanie obrazu z tyłu..
SOLIDNIE. 


Pieczątka firmowa 
Moim zdaniem, bardzo ważny aspekt.
Podarowując komuś obraz w prezencie - ktoś, może podpatrzyć i skorzystać 
z super rozwiązania jako prezent :)

..z własnego przykładu - koleżanka Agnieszka zakochana w swojej córeczce,
podpatrzyła u  mnie ten obraz i stąd też zamówiła 4 sztuki właśnie z małą Jagódką,
które podaruje swoim najbliższym pod choinkę.
Pomysł uważam za wspaniały.

Ja osobiście obrazy na płótnie podarowuję jako prezenty z okazji rocznic ślubu :)


Zachwycona jestem:
- wykonaniem,
- jakością zdjęcia po wydruku,
- wzmocnieniem,
- zadrukowanymi bokami,
- efektem zdjęcia czarno-białe,
- szybką wysyłką,
- ceną,
- prostą w obsłudze i estetyczną stroną firmy.






 Przesyłka przyszła bardzo dobrze zapakowana,
nieuszkodzona ! 
- jakość wykonania REWELACJA.

Co ważne?
Wybrane przeze mnie zdjęcie było robione telefonem - jak wyszło na płótnie?
BEZ SKAZ :) obraz nie jest rozmazany. To dla mnie bardzo ważne.


Myślę, że jest to dobry czas na przemyślenie i wybór prezentów dla najbliższych
z okazji zbliżających się świąt..

Komu można podarować taki prezent:
Rodzicom, bratu, chrześnicy, dziadkom, 
chłopakowi, chłopaka rodzicom..
Wystarczy chcieć :)

I tak jest to prezent nie odstawiony w kąt, 
ponieważ ile razy obok obrazu przejdziesz
- tyle razy się uśmiechniesz i wspomnisz dobre chwile :)
--------------------------------------------------------------------------------

W następnych wpisach.. nasz zakątek,
detale naszej sypialni.. i .. my :)
-----------------------------------------------
A co jeszcze można zamówić na stronie:
- banery reklamowe,
- naklejki,
- ramy i antyramy,
- wydrukować zdjęcia..

Panu Damianowi bardzo dziękuję za możliwość poznania produktu !
jestem bardzo mile zaskoczona jakością i szybkością realizacji.



Pozdrawiam.

poniedziałek, 5 listopada 2018

0646. Skrzyżowanie w dorosłym życiu.

Nowa praca. Była, ale zrezygnowałam.
Tak też jestem na SKRZYŻOWANIU i nie wiem w którą stronę dalej iść !!


Przeniosłam się do nowego miasta - zostawiając wszystko - postawiłam na czystą kartę.
Jeszcze chwilkę będę studentką "bez papierka" - doświadczenie w pracy mam,
tylko minus - nie w branży, którą studiuję.


* Zaczęłam. Podjęłam pracę w Opolu (okres próbny) w branży którą studiuję,
zdecydowanie z najmłodszą grupą wiekową.
Jak się okazało - w placówce pracują same studentki
nie ma harmonogramu na każdy dzień - tematycznego.
Odpowiedniego placu zabaw, miejsca na spacery i .. dyrekcji ! 
osoby, która moim zdaniem powinna trzymać władzę nad wszystkim.
Czuć niezadowolenie, wieczne narzekanie i aby przeżyć 8 godzin.
Coś, co bardzo demotywuje. Zero zainteresowania ze strony dyrekcji swoimi pracownikami.
Oszustwa i proszenie się o swoje.
 Po okresie próbnym - zrezygnowałam.

I tu pojawia się mój problem !
Przeżywam to za bardzo. Codziennie boli mnie głowa , brzuch, wymiotuję z nerwów.
Martwię się, że jestem bez pracy (obecnie szukam i idzie dość dobrze)
i mimo to - stresuję się, co pomyślą inni ! 
- że szukam pracy nie w tym kierunku, który studiuję !?!
Pomyślałam, że do zakończenia studiów spokojnie mogę pracować w innym miejscu,
a po studiach - zdecydować się na coś konkretnego.
Obecnie jestem zdemotywowana do pracy w żłobku, przedszkolu.
Z tyłu głowy mam chęć na logopedę.. ale to nie teraz.
Boję się tylko ocen ludzi patrzących z boku. Te nasze charaktery takie ciężkie.


Obecnie, sama z sobą czuję się źle.
Jestem osobą, która zawsze jest uśmiechnięta i pozytywna.
Tak postrzegają mnie najbliżsi i nowo poznane osoby.
Taką chciałabym być codziennie - żyje się łatwiej :)
Jednak teraz.. ukrywam zły czas w sobie.
Podobno to źle. Trzeba się wygadać.


Jak postrzegacie ten problem?

Czy jest coś złego w pracy, która nie jest związana z ukończonymi studiami?
Bez pracy siebie nie wyobrażam :) lubię pracę z ludźmi.
Motywować, tworzyć, rozmawiać. 

..wiem też, że tak ważne decyzje należy podejmować według własnego zdania 
- jednak w tym momencie - będąc w kropce - pytam o opinię w tym temacie najbliższych.

Pozdrawiam.