niedziela, 29 września 2013

0319. Grzyb.

Nie byłam w lesie, choć może chciałabym być.
Jednak przeraża mnie fakt, że jest tam strasznie mokro
a gdzieś w głębi czekają na nas te okropne kleszcze ;p
które mama przywiozła do domu w ilości 2 !
..ale wybaczamy jej to, bo za takie poświęcenie,
teraz właśnie unosi się w całym domu lekki zapach świeżych grzybów.
Tam się suszą, tam gotują.. będą zapasy do słoików :)
 
Prawdziwki, podpinki i mnóstwo robactwa.
Żadna ze mnie grzybiara, w ogóle się na nich nie znam,
gdyby kazali mi iść je zbierać -z pewnością miałabym te trujące.
30 sekund poświęciłam na byle jakie fotografowanie podpinek [?]


Boli mnie głowa i gardło ! ..dopadła mnie jesień.


wtorek, 24 września 2013

0318. Zdjęcia które zostały wybrane na wystawę.

Dziś chcę zaprezentować porcję zdjęć,
które na wspomnianych w poprzednim poście warsztatach fotograficznych
wybrała Pani która je prowadziła.
Wybrała te zdjęcia, obrobiła po swojemu i będą na wystawie w listopadzie :)
..poniżej te oto fotografie, jednak przerobione przeze mnie -niestety,
słabo odzwierciedlają efekt, który osiągnęły po przeróbce Pani Uli.

































 






 


..oczywiście dodałam za dużo zdjęć o całe 6,
ponieważ nie pamiętam dokładnie które nie zasłużyły na wystawę.
 
Które według Was są naprawdę dobre, a które nie? ;)
 


poniedziałek, 23 września 2013

0317. Tak było na warsztatach.

Warsztaty fotograficzne zakończone.
Tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, były to Dni kultury Polsko-Czeskie
organizowane przez moje miasto i Krnov.
Było miło.. i chyba tylko to -niestety.
 
Strasznie "napaliłam" się na te warsztaty fotograficzne. Pierwsze, w których brałam udział.
-oczywiście, w planie Krakowskie warsztaty -tylko kiedy to będzie?
Przyszykowałam sobie statyw i cały sprzęt który posiadam do mojego Sony,
nawet instrukcje w razie czego.
 
..nasze miasto dostało pieniądze z UE, więc musieli zorganizować "coś takiego"
tym bardziej, że nasz Dom Kultury dodatkowo dostał laptopa i przybory dla sekcji plastycznej.
Nie postarali się moim zdaniem.. no chyba że za dużo wymagałam.
Nasze zajęcia fotograficzne prowadziła Polka,
do tego Pani, która w gimnazjum uczyła mnie plastyki, a która teraz uczy j. angielskiego.
Miała świetny aparat (canon 550D) oraz kilka albumów z cudownymi zdjęciami znanych fotografów.
..w pierwszy dzień trochę teorii, trochę ponieważ opowiadała nam o każdej z funkcji aparatu,
np. priorytet przysłony. Miałam insrukcję więc widziałam, że mówi słowo w słowo
-tak jak jest to opisane w książeczce. Przypadek? a może nie było już co innego do powiedzenia?
 
W plener? (sobota) ..mieliśmy iść sami. Dosłownie! każdy w swoją stronę.
(mimo, że na tych zajęciach była grupka dzieci -biedaczki, chodziły same po nieznanych im okolicach)
..później nasze zdjęcia zostały zgrane, Pani Ula przerobiła te, które jej się spodobały.
W ostatni dzień (niedziela) pokazała nam je i każdemu powiedziała po słowie,
czyli np. Ja -co robię źle a co dobrze.
Przykład: tutaj za słabo wyostrzyłam pieska.. -w sumie racja.
Fajne było wymieszanie różności aparatów, od podstawowego na kliszę,
przez Nikona lub Canona cyfrowego, aż po lustrzankę Ali i moją.
--  --  --  --  --  --
Szczerze mówiąc trochę inaczej to sobie wyobrażałam.
Myślałam, że warsztaty będziemy mieć z jakimś fotografem, który ma doświadczenie
lub.. że będziemy szli w plener w grupie -po to aby powiedziała nam,
z jakiej perspektywy najlepiej patrzeć na obiekt itp.
Oczekiwałam wskazówek, porad.. no trudno.
 
*nie było tam nikogo w moim wieku !
 
*większość osób było w wieku +60..
 
*było kilka "dzieci" oraz dziewczyny 15/16 lat -je poznałam.
Dlatego, ponieważ nie znam Krnova i nie chciała sama chodzić uliczkami tego miasta.
 
*chyba głównie jeździliśmy tam po prostu jeść śniadania, obiady i kolacje,
ponieważ to zajmowało najwięcej czasu.
 
* "prawie" nic nie wyniosła z tych warsztatów, w porównaniu do osób
które były na zajęciach plastycznych i miały świetną Czeszką,
która genialnie im wszystko tłumaczyła i pracowała razem z nimi.
--  --  --  --  --
 
Jedyne z czego jestem zadowolona jest to, że 38 moich zdjęć będą prezentowane na wystawie
w moim mieście. Oczywiście dopiero 24 listopada... :)
 
--  --  --  --  --
..a może po prostu to Ja nie wiem jak powinny wyglądać warsztaty fotograficzne?
i za dużo wymagam?
 
Czy ktoś z Was odpowie mi  na te pytania? :)
 
Zdjęcia, które zostały wybrane na wystawę opublikuję na dniach.
Dziś po prostu musiałam się wyżalić. Zawiodłam się.

czwartek, 19 września 2013

0316. Zdecydowałam się - jadę.

Jestem pod wrażeniem działania naszego miasta.
W końcu coś zorganizowali - wspólne dni kultury z Krnovem..
Na plakacie opublikowanym w internecie,
mama wychwyciła, że organizują warsztaty plastyczne i fotograficzne w Czechach.
Wszyscy jednogłośnie powiedzieli -idź do Domu Kultury, dowiesz się co i jak.
 
 
Byłam tam dzisiaj. Nawet dwa razy ;)
Warsztaty fotograficzne zaczynają się już jutro i kończą w niedziele.
Zdecydowałam się, jadę.
 
Piątek - wyjazd - 15:30, powrót 19:00
Sobota - wyjazd - 9:30, powrót - 15:00
Niedziela - 8:30, powrót - 14:00
 
Do Krnova zawiezie nas autokar, wyjazd spod naszego Domu Kultury.
Na początek mamy obiad, później warsztaty, a na koniec kolacja -w tym czas wolny.
Okazało się, że będzie nawet sporo ludzi ! biorę ze sobą młodszą kuzynkę -co bym sama nie była..
tym bardziej, że Pani Monika (organizatorka) powiedziała mi, że ludzie jadą nawet całymi rodzinami.
 
Powiem Wam szczerze, że boję się. Strasznie się boję.
Wiem, nie ma czego, ale jakoś tak w sobie mam "stresa"..
(jeżeli mi się nie spodoba, to w sobotę i niedziele mam wolną)
 
Przyszykowałam już aparat, wszystkie akcesoria i statyw.
Ciągle się boję :)
Może wiecie jak jest na takich warsztatach?
Jestem ciekawa kto te warsztaty będzie prowadził i czy dam radę z moim Sony.
Musi być dobrze.
Pozdrawiam :)