wtorek, 31 marca 2015

0448. Mój styl.

Jaki jest mój styl?
na co stawiam stojąc codziennie rano przed moją szafą?
..taki ciężki wybór mam nie tylko ja znając życie,
a mimo wszystko i tak stwierdzam, że nie mam co na siebie włożyć ;)
 
..będąc dzieckiem, spędzałam całe dnie na podwórku, świetnie się bawiąc
z koleżankami i kolegami których zawsze była przeważające ilość...
bez internetu, telefonu - grając w dwa ognie, piłkę nożną, badmintona,
biegając wokół wierzy ciśnień i skacząc po dachach garaży...
biegając po klatkach, piwnicach i działkach bawiąc się w podchody
-wspaniałe czasy !
 
..co za tym idzie ?
często, a nawet nieustannie chodziłam (właściwie to biegałam) w spodniach,
luźnych koszulkach czy bluzach (ciągle damskie) ...chociaż, sukienek miałam może z 2/3
które i tak ubierałam w święta ;)
tak po prostu było mi wygodnie.
 
Mój styl z dzieciństwa został do dziś :)
zmienił się tylko o tyle, że lubię letnie sukienki,
w święta ładnie się ubrać, urodziny i inne okazje rodzinne również traktuję
jako wydarzenie do ładnej stylizacji ;)
* wiadomo, do pracy nie wybiorę się w ulubionych dresach,
w których normalnie wyszłabym na rolki czy do sklepu.. ;)
 
Zawsze stawiam na wygodę !
dlatego też nie chodzę w szpilkach (wyjątkiem była studniówka :) )
..koturny założę, bo je lubię i są wygodne..
w szafie za to dominują baleriny, japonki, sandały,
trampki, botki i inne ;)
 
Co do spodni ? ..jeansy ! jasne, ciemne... różne ;)
takie które wpadną mi w oko i w których czuję się wygodnie,
głównie te z bershka i stradivarius !
 
Modę śledzę głównie w internecie i w sklepowych kolekcjach,
chociaż wolę kupować te promocyjne niż przepłacać trzykrotnie, bo coś w tym momencie króluje.
Wiadomo, nie zawsze tak jest ale często ;)









Moje ulubione sklepy ?
* bershka przede wszystkim, zaraz po tym stradivarius i pull&bear,
terranova, często też takie sklepiki miejscowe ;) nie sieciówki !
do tego sinsay, house i cropp, pewnie coś pominęłam,
ale kto nie lubi dużej ilości sklepów ? ;p
 
..po prostu mam na ten temat swoje zdanie,
będę chodzić w tym -co mi się podoba,
a jednocześnie pasuje w miarę do otoczenia ;)
* ma być wygodnie ! to się liczy :)
 
Pozdrawiam :)

niedziela, 29 marca 2015

0447. Nowe woski yc w moim pudełku.

Od dobrych paru dni mamy wiosnę,
tak wiec czas na nowe zapachy ;)
znane i mniej znane - zawsze wybieramy te, które przypadną nam do gustu !
 
..o moim "uzależnieniu" woskowych piszę na za każdym razem,
gdy wspominam o woskach yankee candle...
taaak ! chciałam dodać kominek i zapomniałam go sfotografować !
a mam nowy ;) ...zwykły - niezwykły, mnie się podoba :)
to będzie dobra motywacja do następnego wpisu o woskach, które kupię niebawem.
 
* Pink Sands
mój nowy ulubieniec zdecydowanie :)
lubię lekkie ale zarazem słodkie zapachy, ten właśnie taki jest !
...dzień w dzień go palę i tak bardzo go uwielbiam, za to że nie "zamula" dosłownie.
Uwielbiam wracać do domu i czuć ten długo utrzymujący się piękny zapach..
wyczuwam: słodkie kwiaty, cytrusy i bardzo lekko wanilię.
 
 
* A Child's Wish
 kupiony ponownie ! dostałam troszę w woreczku od G.
któremu od razu zapach przypadł do gustu... zapaliłam i ?
zauroczyłam się nim :) zapach z moich dziecięcych wakacji u Prababci.
..paląc w kominku ten wosk, mogę spokojnie zamknąć oczy i wspominać każdą
tamtą chwilę.. jest tak piękny delikatny i świeży!
wyczuwam: delikatna, ciepła kwiatowa bryza oraz górska lilia.
 

* Champaca Blossom
nowość w moim pudełku z yc.
Idealnie pasuje do zestawienia moich ulubionych zapachów ;)
lekki, świeży zapach magnolii, którą uwielbiam ! coś wspaniałego.
Zapach wosku bardzo przypadł do gustu moim rodzicom,
coś czuję - że będą mi go podkradać jak tylko zostanie otwarty ;)
wyczuwam: delikatne i świeże kwiaty magnolii.
 

 
Mój zbiór jest już bardzo obszerny,
jednak na pierwszym miejscu nadal znajduje się soft blanket ;)
 
a co planujemy zakupić ?
* jelly beans,
* bunny cake..
 
Pozdrawiam ;)


piątek, 27 marca 2015

0446. Przełom zima-wiosna.

Weekend, kiedy to w sobotę świętowaliśmy kalendarzowy pierwszy dzień wiosny,
był dość różny -dosłownie.
 
* 21.03 - sobota,
pierwszy dzień wiosny, dzień wagarowicza,
mnóstwo pozytywnej energii za sprawą ciepłej - sprzyjającej aury ;)
i myśl ... niech to trwa ! i się rozwija,
teraz możemy mówić - że z dnia na dzień jesteśmy bliżej lata !
( to był bardzo długi dzień, wieczór i długa noc... ;) weekend spędziliśmy u siostry G.
z tego miejsca pozdrowienia i buziaki dla całej szalonej CZWÓRKI :* )

 
* 22.03 - niedziela,
nieco zimniejsza ! nieco - lekko mówiąc.
Jak na obecną już wiosnę, to dość zimowo nas przywitała,
bo na naszych termometrach było widać aż całe 3 stopnie.
Korzystając z okazji, że byliśmy jeszcze u wspomnianej wcześniej czwórki :)
wybraliśmy się na spacer..
całkiem fajnie tak wymarznąć, a później przyszykować się na nadchodzące ciepłe dni :)
mam nadzieję.








..na koniec bonus ! :)
w postaci czworonogów.. z tej strony Nuki
(który na blogu był jeszcze jako szczeniak)
i Bunia szalona chomiczka :)


-- -- -- -- -- -- -- -- --
wiosna - zima bo taka jest kolej sprawy ;)
Pozdrawiam.


środa, 25 marca 2015

0445. Współpraca z firmą FLOpharma.

Ostatnimi czasy nawiązałam blogową współpracę z firmą FLOpharma,
dokładniej mówiąc do testowania dostałam chusteczki zmywające lakier z paznokci jelid !
 


 
Chusteczki jelid powinny sprawnie zmywać lakier z paznokci,
są świetną alternatywą na wyjazdy ;) (np. zbliżający się wielkimi krokami weekend majowy)
 
* jak dla mnie chusteczki tego typu są bardzo przydatne jednak nie na co dzień..
są małe, pakowane podwójnie w saszetki.
Nawilżone produktem do zmywania, osobiście mocno wyczuwam alkohol,
jednak nie sprawia to jakiegoś większego problemu.
 
Korzystając z dnia, kiedy miałam mocny kolor na paznokciach (dwa razy pokryta płytka)
a mama miała w tym czasie kolor czerwony, postanowiłyśmy wypróbować produkt..
* mamie sprawdziły się świetnie,
*u mnie nieco gorzej..



Chusteczki są bez acetonu, jednak sprawdzają się gorzej niż zwykły zmywacz do paznokci.
Musimy się nieźle napracować, aby zmyć całą powierzchnię płytki..
szczególnie gdy na lakier nałożymy jakiś dodatkowy produkt.

 
 
U mamy - jedna chusteczka zmyła całe pięć paluszków ;)
i to lakier w kolorze mocnej czerwieni, więc w tym przypadku swój test przeszły bezbłędnie.
Mama jest nimi zachwycona, ponieważ jest to w pewien sposób wygoda ;)
 


Ich plusem jest cena, z tego co wiem to - 1 saszetka (2 szt.) = 1 zł.
..sądzę, że będę ich używać -tak jak wcześniej wspomniałam na wyjazdach,
kiedy np. lakier mi lekko zejdzie i będę chciała płytkę pokryć na nowo.
 
Całkiem wygodne jest włożenie kilku saszetek do kosmetyczki,
niż zabieranie ze sobą butelki zmywacza i paczki płatków kosmetycznych.
 


http://www.flopharma.pl/produkty/jelid/
Pozdrawiam.


poniedziałek, 23 marca 2015

0444. Ulicami Krakowa.

Piękne miasto. Ukochany Kraków !
..zazwyczaj kojarzony jest tylko z Wawelem, Mariackim i Smokiem ;)
nic dziwnego.. również za to uwielbiam to miejsce.

Lubię też zwykłe, szare ulice tego miasta..
momenty, które przemijają i nikt na nie za bardzo nie zwraca uwagi w tym szybkim tempie życia.
Jest tak pięknie :) ..tramwaje, autobusy, mnóstwo aut, turystów i obłąkanych ludzi ;)
..do tego klimatyczne knajpy/bary/restauracje i każdego rodzaju galerie czy inne sklepiki.

 

 
 
 

 
Pozdrawiam :)