poniedziałek, 27 lipca 2015

0502. Poniedziałek.

Są dni, których nie uratuje nawet kawa !
 
 
..Taki był właśnie ten poniedziałek pracujący -ciężki, ponury i długi.
Czas w pracy okropnie się dłużył,
do tego niesprzyjająca, deszczowa pogoda..
w głowie milion myśli o zdrowiu brata !
..za dużo jak na jedną osobę i jeden dzień.
ZDECYDOWANIE.
 
 
Nie lubię narzekać, wręcz przeciwnie -lubię ludzi pozytywnych wokół siebie
i bardzo chciałabym też odnosić takie wrażenie ;)
także.. mam ogromną nadzieję, że następne dni a tym bardziej poniedziałki będą
w miarę lepsze.
Tego życzę Wam i sobie !
 
 
Trzymajcie kciuki za Mateusza (młodszy brat)
 
Pozdrawiam :)

sobota, 25 lipca 2015

0501. Lawenda.

Uwielbiam Lawendę !
w każdej postaci -czy to właśnie jako roślinę czy nawet w postaci zapachu
wosku z yankee candle ;)
..wiem, że są osoby, które za tym zapachem nie przepadają, np. moja mama,
jednak na widok tych kwiatów aż pojawia się uśmiech !
 
Z roku na rok staram się stworzyć dla Lawendy dobre miejsce w moim ogrodzie,
jednak tradycyjnie - co roku po prostu pada..
 
Mam jej jednak całe wrzosowiska w drugim ogrodzie na śląsku,
także zawsze czekam, aż w końcu zobaczę te piękne, delikatne sterty ;)






Pozdrawiam :)


czwartek, 23 lipca 2015

0500. Prababciu..

Mojzele ! tylko ja widzę w tym sens i poniekąd słyszę ten głos..
 
 ..tamtego dnia też nigdy nie zapomnę,
najgorszy w moim życiu ! 22.07 !
stracić najważniejszą osobę w życiu, autorytet -na zawsze !
od pierwszego dnia życia zawsze razem ! całe 14 lat.
dziękuję za wszystko ! i kocham, tęsknię..
 
 ..wszyscy tracimy kogoś bliskiego,
każdy przeżywa to na swój sposób - codzienność nas myli -chowamy to za uśmiechem
jednak wewnątrz nas siedzi coś takiego, przez co napływają łzy do oczu
a w gardle czujemy okropny ścisk !
 
Z wiekiem coraz bardziej potrzebuję wsparcia,
dosłownie jak 8 lat temu ! rozmowy, zrozumienia i wyjaśnień.
Przeżyła wiele, tak więc znała życie i problemy..
pomagała mi zawsze.. moja druga mama !
zaufanie, wsparcie, wszystko co najlepsze dziękuję !
za każde wakacje, weekendy, wolne dni,
za wychowanie, za sukienkę komunijną,
za ostatni Twój dzień życia - za to co mówiłaś,
..za dom ! i za wychowanie mojej mamy !
 
 
Nadal nie umiem pogodzić się z tą myślą i ciągle czuje jej zapach,
tuląc się do ukochanej poduszki !!

 * zawsze będę tacie wdzięczna za szybką zmianę drugiego imienia
z Paulina na Paula ! właśnie po to, aby było po Prababci :)
 
Dzień: 22.07.2007 r.
Godzina: 23:07
Telefon o godz: 23:11
 
Poranek był zupełnie taki sam jak dzisiejszy - ciepło !
wakacje, wstałam przed 8:00 zrobiłam Jej ulubioną kawę z ekspresu + pączek.
Przecież szpitalnej pić nie będzie ;) ..
szpital, winda której się bardzo boję !
sala ... Oma ! - jakieś rurki, sprzęty..
i ta okropna lekarka w ciemnych długich włosach, którą do dziś spotykam
-"Twoja Prababcia już nic nie potrzebuje od Ciebie" !
wyleciałam ! z płaczem.. 3 minuty - byłam w domu.
Łóżko ustawione jeszcze przy ścianie z oknem,
wszędzie widzę Prababcię, jej zapach czuję! tuż obok jej zostawiony fartuch !
płakałam... wróciłam do szpitala, była już w stanie agoni,
posiedziałam - trzymałam za rękę - rozmawiałam !
gdy mówiłam, że kocham - - ręce podnosiła do góry.
Magiczne.
..to był najgorszy czas ! nigdy tego nie zapomnę.
..bezwarunkowa miłość, kocham Cię Prababciu !
 
"Ona nie urodziła mnie, lecz kocham Ją jak matkę"


poniedziałek, 20 lipca 2015

0499. Lato, lato wszędzie..

Siedząc właśnie z rodzicami na ogródku cieszę się
 - że w końcu mam czas posiedzieć po południu na leżaku,
porozmawiać, cieszyć się ciepłem :)
..muszę się też nacieszyć rodzicami, którzy jutro wyruszają w stronę Wejherowa,
a właściwie do Kopalina.
 
Taaak, zostaję z bratem sama, ciekawe czy sprawdzę się w roli starszej siostry,
brata - buntownika !
..już o uszy mi się obiło, że szykuje się grill na ogródku [?]
co to będzie... będę zapisywać te chwile na bieżąco ;)
* korzystając z pierwszej zmiany w pracy.






Pozdrawiam letnio razem z moją Chrześnicą Leną :)

sobota, 18 lipca 2015

0498. Czas wcale nie leczy ran.

Mówili, mówią i będą mówić -swój pogląd na stwierdzenie, że "czas leczy rany"
mimo wszystko i tak mam inny !
 
Osobiście uważam, że jest zupełnie inaczej..
może i po czasie rozumiemy, rozmyślamy i dochodzimy do tego, że tak miało być !
jednak wewnątrz.. jest całkiem inaczej.
Zmiana o 360 stopni, totalna pustka -w momencie tracimy kogoś ważnego
i już zupełnie nie jest tak samo, wówczas już nigdy nie będzie tak jak było !
-- -- -- -- -- -- --
 
W najbliższą środę, mija kolejna rocznica śmierci mojej Prababci,
osoby szanowanej, rozważnej, mądrej, kochanej..
Osoby z ogromnym ciężarem na plecach, która przeżyła całe 91 lat !
Moja Paula, z której zawsze będę brać przykład,
mój autorytet !
*wspomnienia, dzieciństwo, wkraczanie w nastoletnie lata i wszystko
co trwało od mojego dnia urodzenia do 14 roku życia,
po ostatnie chwile życia mojej Prababci..
tak bardzo chciałabym to wszystko kiedyś przekazać komuś bliskiemu !
tęsknię i kocham.. a to nic nie zmienia..



 
Pozdrawiam :)

wtorek, 14 lipca 2015

0497. Tajemniczy ogród.

Zdecydowanie mogę stwierdzić, że mam swoje drugie, ważne miejsce na świecie..
Wyry ! mój drugi dom już od trzeciego tygodnia życia ;)
..mimo że pokoju swojego już nie mam, to mam bezcenne wspomnienia
nigdy tego nie zapomnę ! i dałabym wszystko, aby wrócić do tamtego czasu..
 
Nic nie mogę zmienić, nie mogę tego pokazać całemu światu,
najważniejsze mam w sercu i w głowie ! a co z resztą ??
resztę mam w zdjęciach -te emocje, a zarazem spokój na zdjęciach :)
 
Mój tajemniczy ogród -już bez Prababci, ale nadal z Wujkiem !
..ta sama ziemia, ten sam dom -mój tajemniczy ogród z mnóstwem wspaniałych wspomnień.
 







niedziela, 12 lipca 2015

0496. Wieczór Panieński Aśki.

W minioną sobotę świetnie bawiłam się z dziewczynami
na wieczorze panieńskim naszej Aśki (koleżanka z klasy gimnazjum/technikum) ..zostałam zaproszona, także wybrałam się z czystą przyjemnością,
ponieważ był to pierwszy taki wieczór w którym mogłam brać udział.
 
Co prawda wesele jest dopiero w połowie września,
jednak planujemy powtórkę wieczoru także czas na panieński wieczór w sam raz ;)
 
Cały weekend poświęciłam na tą imprezę,
ponieważ w sobotę zaraz po pracy pojechałyśmy do Opola,
tam w mieszkaniu przygotowałyśmy sałatki i inne przekąski !
świetnie się bawiłyśmy do godz. 23:30 -po czym przyjechały po nas taxówki
i pojechałyśmy w miasto.. rynek, dyskoteki i wózki z lidla..
do tego zacięta winda, mieszkanie studenckie i inne wieczory kawalerskie.
Bez szczegółowych opowieści się obejście :) wszędzie nas było pełno.
Świetna impreza ;) ..dwie dyskoteki z czego na pierwszej byłyśmy całe 10 min.
za to na drugiej nadrobiłyśmy wszystko ;) weszłyśmy jakoś o 02:00 wyszłyśmy o 06:00 ;)
z czego w domu znalazłyśmy się po 07:00 ! szybka drzemka,
rano wehikuł czasu i czas ogarniać mieszkanie i wracać do domu !
powrót był ciężki, taak zapewne z tego gorąca ;p
 
*swoją drogą imprezę uważam za bardzo udaną,
podobało mi się ! :) i ... tak jak każdy mi powtarza, młodość jest po to,
aby się bawić.
 
(ja Aśce podarowałam tort i ramkę na której wszystkie podpisałyśmy się
na pamiątkę rzecz jasna ;))












Pozdrawiam :)


niedziela, 5 lipca 2015

0495. Lato w pełni.

Czas zakończyć ten ciepły, letni weekend !
którego poniekąd się bardzo bałam za sprawą wieczoru panieńskiego
naszej przyszłej panny młodej, którą jest koleżanka ze szkoły.
Mimo wszystko, weekend zaliczam do bardzo udanych !
..teraz czekamy na wrzesień i wszystkie nadchodzące wesela,
a trochę tych zaproszeń się uzbierało ;)
 
* zaraz po powrocie z Opola -właśnie z wspomnianej imprezy,
dołączyłam na ogródek do rodziców którzy korzystali z gorąca
spędzając miło czas na ogródku ;)
 







Pozdrawiam ;)