Drugi tydzień styczna mocno przeminął,
a mi zdecydowanie sprzyja - na chwile obecną ! ten rok. TFU TFU - oby tak dalej.
a mi zdecydowanie sprzyja - na chwile obecną ! ten rok. TFU TFU - oby tak dalej.
Czas leci jakby za szybko i dni już są dłuższe.
* Sylwestrowa noc była mocno... naturalna :) jak na ten czas.
Spędziliśmy ten wieczór we dwójkę, ciesząc się chwilą. Tym co mamy
i zastanawiając się co przyniesie Nowy Rok.
..oczywiście o północy przez duużą mgłę fajerwerek nie widzieliśmy prawie wcale,
ale szanując zwierzaki odpaliliśmy sobie symbolicznie zimne ognie + szampan wznosząc toast.
* dni głównie pochłania praca, ale dobrze - że jest. Chociaż głowa czasem pęka w szwach,
to cieszy mnie widok tych małych 3-4 letnich istot i fakt,
że w każdy poniedziałek mówią - że za nami tęsknili.
* w święto Trzech Króli odwiedziliśmy moich rodziców i Brata.
Jest to dla nas ważna data, bo każdego minionego roku świętowaliśmy
urodziny Babci.. tam zaskoczyła nas zima, kiedy w Opolu jeszcze jej nie było. :)
W styczniu zaskakuje mnie mój M.
w sumie to już od końca grudnia - z wiadomych przyczyn ! :)
postawił na modne w tym sezonie morsowanie. Udało mi się nawet raz wyskoczyć z nim..
było MEGA ! mega zimno, ale tym samym przyjemnie.
* dotleniłam się, a wyskoczyć tak jak wspomniałam to udało mi się pod względem spacerowania,
a nie morsowania ! jestem za słaba. Dlatego szacun wielki dla wszystkich morsujących
i budujących przy tym swoją odporność.
W przedszkolu w którym pracuję jest zasada, że stawiamy na wychodzenie na powietrze.
Kiedy tylko pogoda na to pozwala, np. nie pada deszcz, jest dobra jakość powietrza
i nie ma mrozu do -10 to mamy zielone światło :)
* W tym tygodniu nasze dzieci załapały się na ogrom śniegu ! ależ to była radość.
..i oczywiście hasło .. ulepimy dziś bałwana ! :)
Taak, taak jestem zajarana pracą w przedszkolu na maxa !
Sklepy papiernicze stały się moim hitem i uzależnieniem :)
drukuję, koloruję i wycinam czy to w tygodniu czy w weekend..
czasem zapytam M. czy nie ma tego dość.. ale chyba nie ma skoro dzisiaj dostałam przyśpieszony prezent urodzinowy - laminarkę ! myślę, że jest to urządzenie - przyjaciel, każdej przedszkolanki :)
..a w całej euforii dobrych momentów kulminacją było spotkanie z moim Bratem !
wiecie jak to jest kiedy mamy siebie nawzajem :)
* kiedyś wojna na okrągło, teraz jedno za drugim w ogień by skoczyło.
Dobrze, że mamy siebie.
Może będzie tak dobrze na dłużej niż trochę ?
Pozdrawiam :)