Cisza, spokój. Szum wiatru, cztery ściany, komputer i ja.
Pusta sala w przedszkolu !
Nieprawdopodobne. Kwarantanna x157 !
Takie czasy.. rodzice wchodzą na głowę, komentują – że
pracować nam się nie chce..
Kiedy my tej kwarantanny nie nakładamy. Nie rozumieją, że
są wyższe osoby od nas i tym zarządzają.
Dziwne to czasy bardzo.
Uważam, że obecnie przedszkola, nie są już takim magicznym miejscem, jak było kiedyś.
Niestety, jest to przykre, ale prawdziwe.
Często w nerwach z ust ludzi na boku słyszymy "przechowalnia dla dzieci",
siedlisko zarazków, itp.
--------------------------------
Na ten moment pracujemy w jednej wielkiej niewiedzy.
Planujemy ważne wydarzenia, jednak nie wiemy czy się one odbędą.
Wszystkie występy - jedynie w formie filmu.
..są też takie momenty, że chodzimy - wszyscy mamy się dobrze,
uczymy, bawimy, a pod koniec dnia czekamy, aż jak najszybciej rodzice odbiorą dzieci z przedszkola z powodu osoby zakażonej.
* realizujemy podstawę programową, po czym do dziennika na drugi dzień wpisuję
"w związku z postanowieniem sanepidu..."
Praca zdalna ma swój urok. Przydaje się taki czas,
w ciszy kiedy możemy nadrobić wszystkie zaległości
papierowe.
Dokumenty, dokumenty i do tego podsumowanie semestru +
rada.
Jest też czas na ciepłą kawę i dekorację. To co lubię
najbardziej.
Doceniam, bo 5 dni zleci szybko i wrócą te Bąbelki i ..
zaczniemy wszystko od nowa 😊
- zazwyczaj po dłuższej nieobecności zaczynamy od
wpajania zasad „od nowa”.
Cóż.. za dużo luzu.
Cisza, spokój.. dziwnie tu bardzo.
Każda zabawka na swoim miejscu, jakoś tak smutno.
..a przecież karnawał powinien trwać w pełni,
przygotowania do Dnia Babci i Dziadka również..
- gdzie te dobre przedszkolne czasy, dzieciństwo ?
Na ten moment teczkę mojego awansu zawodowego między innymi wypełniają
sprawozdania z pracy zdalnej. Ahh !
Pozdrawiam :)