Zmiany, zmiany tyle tutaj było o tym mowy.
Czas pokazać mały kawalątek - dosłownie odrobinkę naszych czterech kątów.
My - na chwilę obecną jesteśmy szczęśliwi.
Mimo, że przy każdej decyzji - montowaniu czegoś -- wychodzi jakaś przeszkoda.
Nie jest źle.. przez to wszystko mamy co wspominać,
a przecież wspomnień nikt nie może nam odebrać :)
zostaną z nami na długo, długo..
(..a na pewno sytuacja z pralką, która wyszła prawie na środek pomieszczenia,
kiedy przez niewiedzę nie odmontowaliśmy jej śrub zabezpieczających na czas transportu..)
Jest ciekawie :) wszystkiego się uczymy.
Mieszkania i na nowo siebie nawzajem.
Kolory w mieszkaniu biały i bezbłędny błękit.
Dodatkowo zielone rośliny i drewno !
Pojawia się szarość. Jest zdecydowanie po naszemu :)
* nie mam tutaj jeszcze wszystkich swoich potrzebnych rzeczy,
brakuje mi zdjęcia Prababci, książek Sparksa czy butów zimowych :D
..do zmiany zostało nam jeszcze żółte - niefajne światło w okapie.
A co przed nami ? odbiór blatu ! to dopiero będzie przygoda i stres,
czy dobrze wszystko zamówiliśmy.
* wpis, jako świetna pamiątka na przyszłość.
Pozdrawiam :)