W minioną niedzielę byłam w Krakowie !
rodzinne, bo na Komunii Franka o czym wspomniałam ostatnio..
*pogoda dopisała nam bardzo ;)
..ponieważ zawsze będąc w Krakowie u Cioci -na wakacjach, w weekend
czy w inne dni zawsze jest ponuro i pada deszcz chociaż przez jeden dzień..
tamtym razem się udało :)
-piękne słońce, mnóstwo turystów i pełen optymizm..
* spacerkiem z nad Wisły, przemierzając piękne ulice Krakowa,
trafiliśmy do punktu głównego.. a tym razem --- :)
..tym sposobem dotarliśmy na rynek główny ;)
-następny wpis właśnie prosto z tego miejsca.
Pozdrawiam.