W minioną sobotę mieliśmy rodzinne święto
-tzn. pierwsza urodzinowa impreza mojej Chrześnicy ;)
Lena obchodziła swój roczek już we wrześniu, ale dopiero 12 października
odbyła się msza św. za nią i uroczysty obiad.
Rośnie jak na drożdżach, je wszystko co popadnie i chodzi :)
..i choć nie widuję jej codziennie, to co jakiś czas odwiedzam tą łobuziarę.
Czasami zdarza się, że zostawią mi Ją do pilnowania i .. dogadujemy się świetnie!
..taka była mała !.. bardzo zmieniła się w ciągu roku ..Lenka, rośnij zdrowo :)
..a na komputerze aż żółto od folderów z jesiennymi zdjęciami :)