sobota, 7 lutego 2015

0420. Dzień w dzień..

..Niby to samo dzień w dzień i nic się nie zmienia,
Ci sami ludzie, ta sama pod nogami ziemia,
bez wątpienia czujesz moc tego otoczenia..
 
 
Sobota.
Nieco cieplejsza, wiosenna i bardziej sprzyjająca aura ;)
..wspólne sprzątanie z mamą, wyjście na miasto i pieczenie ciasta.
Unoszący się zapach świeżości w domu,
po czasie - rosnącego ciasta w piekarniku.
..a wieczory, typowo domowe - tym razem wyjściowe..
koncert zespołu kuzyna.
*obowiązkowo wezmę aparat, może akurat coś wpadnie w kadr.
 


 ...przypadkowo wyszukane zdjęcie z Chrześnicą Leną,
warte opublikowania.. i nawet tak źle nie wyszłyśmy ;)
(gorzej z bałaganem w tle, który panuje podczas pilnowania dziecka)

Pozdrawiam.