Maj to jeden z moich ulubionych miesięcy.
Gdy maj to pięknie kwitnący bez, zapach grilla i sezon komunijny.
Ostatniego dnia kwietnia wyjechaliśmy na kilka dni do Niemiec !
wycieczka ta, głównie z powodu ważnego święta - Pierwsza Komunia Święta Eliasa.
Był do wyjazd na zaledwie parę dni - wszystko minęło tak szybko,
ale każdy czas był wypełniony i spędzony w miłym towarzystwie rodziny Maćka.
Sama podróż - dłuuga i udana. Uwielbiam podróżować, oglądać nowe tereny
i jaką niesamowitą magię mają te postoje... tu na siusiu, tu na kanapkę..
ah. aż przypomniały mi się wakacje z rodzicami w czasach dzieciństwa.
Całe szczęście pogoda nie jest tutaj najważniejsza, jednak nie ma co narzekać - sprzyjała.
W ten najważniejszy dzień udała się - idealnie.
Szczerze, pierwszy raz byłam na Komunii Świętej w Niemczech,
bardzo mi się podobało ! cała ceremonia krótko - zwięźle i na temat,
wszystko obchodzone w sposób radosny i uroczysty, a zarazem tak naturalnie.
* jednego dnia mieliśmy możliwość wybrać się na mecz Eliasa,
zobaczyć warunki w jakich trenuje (swoją drogą rewelacja) oraz co ważne kibicować.
Kibicowanie, kibicowaniem - zdjęcia na pamiątkę również były robione :)
W pobliskiej miejscowości Landshut, w tym czasie obchodzone było święto
Dult - wybraliśmy się :)
Karuzele, dobre jedzenie, przekąski, atrakcje dla dzieci,
duży namiot - dużo piwa i dużo, dużo ludzi :)
Było świetnie. Majówkę zaliczamy do udanych.
Piękne tereny, miło spędzony czas.. Odpoczęliśmy :)
Tak też od następnego dnia po przyjeździe - działamy.
Polska codzienność nas dopadła.
Praca - dom - porządki. Ogarnianie codzienności.
Pogoda nie rozpieszcza, a wręcz przeciwnie - sprawia, że rano ciężko się wstaje.
Na chwilę obecną każdego dnia od poniedziałku odliczam do piątku,
weekendy spędzam - rewelacyjnie !
* dodatkowo - znam datę obrony i stresuję się oj bardzo !
Teraz gdy zapisałam te "fajne" emocje i chwile z Niemiec,
zabieram się do spraw codziennych, posprzątać w mieszkaniu,
zrobić zapiski w kalendarzu i listę zakupów.
Najbliższy weekend spędzimy ciekawie, ale też intensywnie.
Każdy dzień mija tak szybko..
Pozdrawiam :)
Bardzo przyjemna relacja :)
OdpowiedzUsuńO Landshut. Uwielbiam to miasto.. kiedyś tam pracowałam w fabryce czekolady... co to były za piekne i słodkie czasy.
OdpowiedzUsuńAle fajniutkie fotki! <3 Jak Ty ładnie wyglądasz Kochana :) Chciałabym móc kiedyś pojechać do Niemiec :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, najbardziej podoba mi się zdjęcie bzu :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię Maj :D Ale przyznam, ze na zdjęciach wyglądasz cudnie :D W ogóle na zdjęcia miło się patrzy :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Maj zawsze wygląda pięknie w obiektywie.
OdpowiedzUsuńOh I love it all your photos are so pretty~
OdpowiedzUsuńxx
Fajne foty! Fajna rodzinka! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuń