Ciepły i szybki dzień :)
Taka była sobota. Wyjazdowa - udana !
..wybraliśmy się do kina, skazani byliśmy na film "50 twarzy Greya"
jako -iż premiera, film świetnie nagłośniony - więc poszliśmy.
Kino pełne ludzi, sala przepełniona ! a sam film..
jak dla mnie nic ciekawego. W ogóle mi się nie podobał.
Skończył się w najmniej oczekiwanym momencie i ... no nie za bardzo.
Po tylu emocjach, zatrzymaliśmy się przy nowym -otwartym stoisku wosków
yankee candle i nie mogliśmy odejść bez niczego, ponieważ zapachów podobało nam się mnóstwo.
..głodni, polecieliśmy do Manekina coś zjeść ;)
odczekaliśmy chwilkę na stolik i przyszedł czas na pyszne naleśniki !
..od tamtego dnia -wiemy, że Manekin będzie często przez nad odwiedzany :)
..jako iż spędziliśmy ten dzień razem z G.
podarowałam mu walentynkowe pudełko z zawartością ;)
Sama też zostałam obdarowana prezentami,
za które jeszcze raz bardzo dziękuję i -poprzeczka została przegięta. :D
..a Wam jak minął ten weekend?
Pozdrawiam.
Mi weekend minął cudownie :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam prośbę. Kliknęłabyś może w link do CHOIES w TYM poście? Pozdrawiam serdecznie, dziękuję :)
sliczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się twój blog !
moze obs za obs daj znac
http://moniqa-blog.blogspot.com/
Fajny blog <3
OdpowiedzUsuńObserwuje ❤️
Dziękuję :)
UsuńMy z Najdroższym jutro wybieramy się na "50 Twarzy Grey'a" :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że WALENTYNKI spędziłaś w bardzo miłej atmosferze :)
W tej chwili, właśnie w tym momencie zazdrościłam... U mnie nie było tak idealnie, romantycznie :) ale cóż, zrobiliśmy sobie wypad do OBI :P wiadomo dlaczego
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
wiadomo ;) ...chociaż, obi nie jest takie złe :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa żadnej poprzeczki nie ustawiałem :) Zaskoczenie i uśmiech na Twojej twarzy były bezcenne :)
OdpowiedzUsuń..poprzeczka została przegięta ! w sensie, że prezenty się nie liczą w taki dzień.
UsuńWidać, że weekend udany :) Mój też był wspaniały :))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak udany weekend :) Oby same takie były!
OdpowiedzUsuńUdany miałaś weekend :) Mój też był cudowny :]
OdpowiedzUsuńale smaka na naleśniki mi zrobiłaś ; p
OdpowiedzUsuńtakimi podarkami tez bym nie pogardzila :)
OdpowiedzUsuńciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńHohoho, jakie piękne prezenty :))) U mnie zbyt dużego romantyzmu i prezentów nie było - jako "stare małżeństwo" wybraliśmy się na spacer, a potem zalegliśmy z winem i popcornem na kanapie, robiąc sobie mały wieczór filmowy :P "50 twarzy Greya" mamy zamiar obejrzeć, ale też raczej w domowym zaciszu, bo obawiam się, że czułabym się głupio oglądając tego typu produkcję w towarzystwie wielu obcych osób ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się wybrać w końcu do Manekina :D
OdpowiedzUsuńWalentynki udane! Super :)
OdpowiedzUsuńMnie 50 twarzy Greya kompletnie nie ciągnie, szczególnie jak czytam recenzję filmu :P
Udane, udane ! :)
Usuńwidzę, że masz takie same podejście do filmu jak ja ! :)
Co za świetnie spędzona sobota :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że film okazał się taki .. ale cóż najważniejsze z kim się czas spędza i wtedy wszystko inne schodzi na 2gi plan :)
Uwielbiam swoją drogą te perfumy *.* niestety moja buteleczka już dobiła dna;/
Ja też byłam na tym filmie, ale powiem szczerze, że wbrew opiniom innych, mi się podobał. No, ale rzeczywiście koniec straszny hihi :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach Versace:)
OdpowiedzUsuń