Listopadowy długi weekend rozpoczęłam hucznie !
i to dosłownie. ten huk, zaczęłam odczuwać w piątek w mojej głowie..
I niee - nie od dużej ilości wypitego alkoholu - bo takiego nie było w moim organiźnie,
to od - gorączki, która rozgościła się na dobre trzy dni !
i bakterii, które zagościły i rozsiały się tworząc ogromny ból.
-----------------------------------------------------
Przespane dosłownie 4 dni. Gorączka, pot, który lał się ze mnie - walczący organizm.
Przerażająco piekielny ból gardła i kula, która w nim się pojawiła, aż w końcu lekarz i ...
nie obyło się bez antybiotyku !
I tak przeżywam. Ostatni raz chora byłam 3 lata temu, a antybiotyk... pf. nie mam pojęcia.
jak jeść skoro nie mogę przełykać śliny?
jak funkcjonować, skoro nie mam na nic sił?
..i jak dać znać do pracy, skoro ani razu nie byłam na dłuższym l4 ?
przyjęli to. Taki czas, tym bardziej dla osób pracujących w przedszkolu..
od bakterii aż się unosi, od zasmarkanych nosków, kaszlów...
ale, ale przecież to alergiczne - a osłuchowo czysty.. tak, tak, tak sobie mówmy.
i zastanawiam się jak tam na dworze, w powietrzu wisi już zima..
jest godzina przedpołudniowa, a ciemno jak ...
Wmawiam sobie, że zrobiłam już wszystko i może wezmę się za książkę..
ale to co najważniejsze do zrobienia - siedzi w głowie i oddalam to na dalszy plan,
Okropny świat.
Przeziębienie czy grypa to nie koniec świata, najważniejsze jest się dobrze wykurować i nic więcej nie możemy na to poradzić :) Ale zgadzam się z tymi rozmyśleniami. Też jak dłużej siedzę w domu, to rozmyślam na różne tematy
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Dużo zdrówka dla ciebie
OdpowiedzUsuńDużo w tym prawdy.Faktycznie czas ucieka a my ciągle odkładamy coś na później.Chociaz z drugiej strony - są rzeczy ważne i ważniejsze.Moze warto skupiać się bardziej na tych drugich ;) obserwuje 😘
OdpowiedzUsuń