Mimo, że już dawno po Halloween,
to sezon na dynie moim zdaniem się nie skończył.
Nadal są modne tej jesieni ;) ..okropnej, deszczowej, smutnej.
Coś na pocieszenie oka ;)
Pierwszy raz biorę udział w wyzwaniu fotograficznym :)
które zorganizowała Ula
Dzień 1: Twoje dłonie.
..prawie moje, najcieplejsze, najmilsze ;pp
Dłonie pana G. :)
Prawdziwe giganty:P u nas na parapecie jeszcze sie panosza mini dynki,w ten okropny deszcz daja chociaz odrobine pocieszenie swoim pomaranczowym kolorem:P
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała ;)
UsuńJakie ogromniaste! Chciałabym taką w swoim ogrodzie
OdpowiedzUsuń..a jakie zadbane ;)
UsuńPrawdziwe kolosy :D
OdpowiedzUsuńOjeju, jakie wielkie! Bardzo dostojne i piękne :-)
OdpowiedzUsuńA zgadnij jaka waga ;p
UsuńWow..jakie okazy:)
OdpowiedzUsuńStarszego Pana ;p
UsuńJak w hobbitowie ;-) Maleństwa :-)
OdpowiedzUsuńTak się naoglądałam na blogach, że chyba spróbuję w przyszłym roku wyhodować swoją dynię :-)
Pozdrawiam! :-)
maleństwa, rzecz jasna ;)
Usuńwow! jakie wielkie XD
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale giganty :)
OdpowiedzUsuńGdzieś tam podobno są większe ;p
UsuńAle ciekawe ;)
OdpowiedzUsuń..na żywo robią jeszcze większe wrażenie ;p
Usuńz celulitem kojarza mi się dynie he he
OdpowiedzUsuńeeej eeej ;p
Usuń