Dzień 2; Słodkie.
..zazwyczaj są to oczka Hani, miny Filipa i słowa Grzesia <3
Słodko-kwaśne żelki leżą obok,
wolę jednak dodać ulubiony śląski kołocz z jabłkami :)
tak, bo nic tak nie słodzi jak - taa posypka.
--------------------------------------------------
Ciężkie są dni. Trudno mi rano otworzyć oczy a co dopiero wstać z łóżka.
Budzik - to z chęcią bym jak najprędzej wyłączyła na dobre.
Hm.. a później - dzień się rozkręca i tak z godziny na godzinę 'męczę' się w szkole.
..męczę, bo nie lubię takich nudnych, dłużących się lekcji.
A co jakbym miała żyć w większym mieście, od rana do wieczora poza domem?
ogromne blokowiska, szum aut, tramwajów .. jakbym wtedy funkcjonowała?
dla mnie poranne wstawanie to również koszmar....
OdpowiedzUsuńOj, chyba większa część ludzi tego nie znosi..
UsuńŻe też musiałam akurat dzisiaj zaglądnąć jak tu takie pyszności widzę a ja od wczoraj obiecałam sobie,że nie jem słodyczy ;P
OdpowiedzUsuńUwierz mi,że do wszystkiego można się przyzwyczaić,do tramwajów, blokowisk, zgiełku dużego miasta.Wiem co mówię,bo 15 lat temu przyjechałam do Poznania z małej dziury :)I kocham to miasto i nie wyobrażam sobie bym miała wrócić do korzeni.Pozdrawiam
Mm taki prawdziwy śląski kołocz mogłabym jeść codziennie ;)
UsuńZapewne można się przyzwyczaić, tylko trudno bardzo jest na początku z tego co wiem.
Pyszności same! MNIAM!
OdpowiedzUsuńUciekłam z Wrocka do małego miasteczka a teraz mieszkam na wiosce...tyle że francuskiej i jest mi baaaardzo dobrze :D
lubię takie wioski ;)
UsuńNie chcę się wymądrzać, ale akurat w tej kwestii lubię ;) - to naprawdę, naprawdę, naprawdę da się zrobić, żeby myśleć w kategoriach zysków, a nie strat! Tym bardziej, jeśli można zjeść takie pyszności u boku Hani, Filipa i Grzesia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tak, przy ich boku to już nic dla mnie nie ma ;p
UsuńWitaj,moze kolejne wyzwanie Cię skutecznie obudzi
OdpowiedzUsuńbyć może..
Usuń:)
OdpowiedzUsuńA ja wstaje wcześnie , ale później szybko padam ;)
Ale kusisz słodkościami ja dziś piekę szarlotkę -zapraszam na kawałek
Myślę ,że przyzwyczaiłabyś się do szumu ,blokowisk itd...
Pozdrawiam serdecznie dziękuję ,że do mnie wpadasz.....ja ostatnio mam tak mało czasu :((
O z chęcią wpadnę ;))
Usuńzimą rano...to jest koszmar...za chwilę przerwa świateczna, potem ferie..itd...taki sposób na zimową szkołę:))))
OdpowiedzUsuńBardzo dobry ;)
Usuńwstawanie rano to porazka o tej porze roku,a wyjscie z cieplego mieszkanka na zimno brrrrrrrrrrr koczmar zwlaszcza te pierwsze piec pinut,pozniej juz jakos leci..........trzymaj sie:**
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, jak wychodzę z domu to aż mi się nie chce ;p później już się rozkręcam ;p
Usuńja zdecydowanie bym nie umiała mieszkać w mieście. Dobrze mi tak, jak jest :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego, że lubisz swoje miejsce zamieszkania.
UsuńMmmm...sodko:) a miasto jest dobre na chwilę...już to wiem:)
OdpowiedzUsuńTak właśnie !
UsuńJa też nie znoszę rano wstawać!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na candy!!!
Pozdrawiam
Jest wtedy tak ciemno :(
Usuńpoprosze kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na ten kawałeczek ;p
Usuń