Jaka to radość z rana była, gdy zza firanki zobaczyłyśmy z mamą..
co?
nie, nie śnieg !!
-kwitnącego fiołka, tego uratowanego przed wyrzuceniem.
Pamiętacie? pisałam o nim rok temu, jak to moja mama przygarnęła go,
ponieważ nie pokazywał swoich pięknych lekko różowych kwiatów w ogóle.
Tamta Pani (koleżanka mamy) chciała tego fioła dosłownie wyrzucić.
:) i takim sposobem mamy go w domu. Rośnie, kwitnie :) jest po prostu.. piękny !
..u nas jeszcze świątecznie, z tego względu - że kolęde mamy dopiero pod koniec stycznia.
W sumie to lepiej :) -dłużej mogę nacieszyć się tymi ozdobami i lampkami.
Pozdrawiam :)
ładne zdjęcia, piękny róż :) taka namiastka wiosny :)
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńi z tego co widzę będzie miał dużo kwiatków.
Podobną sytuację miałam z fiołkiem..
tyle, że to moja mama chciała wyrzucić a ja go przesadziłam ,
podlewałam i dziś cieszy oczy mamy :)))
śliczny, też mam te kwiaty w domu, ale ostatnio coś podupadły - ale i tak kwitły rekordowo długo bo od czerwca 2013 roku i ciągle miały mnóstwo kwiatów! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten fiołek kolorek ma cudny :-)
OdpowiedzUsuńcudne fotki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Śliczny kwiatek :) u mnie już po kolędzie, z tym, że mnie podczas niej nie było, gdyż była dzisiaj, a dziś i przez najbliższych kilka dni jestem niestety w Poznaniu. Tak dziwnie trochę ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kwiatuszek
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia jak zawsze :)