0755. Nasze święta.

 Święta, święta i po świętach !

- musiałam, żeby tradycji stało się za dość.

-----------------------------------

Jaki rok takie święta ? niekoniecznie.

Zdecydowanie mogę stwierdzić, że to były nasze ! bardzo rodzinne święta..

mimo tego, co dzieje się w obecnych czasach.

Cztery szczęśliwe dni spędziłam w domu rodzinnym ! co było cudowne.

Z rodzicami, bratem i naszym czworonożnym rudzielcem :)

* przygotowania zaczęłyśmy z Mamą późnym wieczorem od stroików na groby naszych najbliższych,

dzień wigilijny od odwiedzenia ich na cmentarzu, później już tylko sprawy kuchenne.

Do wigilijnej kolacji zasiedliśmy w naszym skromnym gronie, co było piękne i tradycyjne !

* kolędowania nie było końca :)

Uwielbiam też śniadania w pierwszy dzień świąt, kiedy elegancko ubrani z uśmiechem na twarzy

spotykamy się naszą czwórką :) 

-----------------------------------------

Czego brakowało mi w te święta?

* Wujka J. - jako iż jest najstarszą osobą w naszej rodzinie,

co roku spotykaliśmy się u Wujka w dość dużym gronie.

Bywało głośno, radośnie i chaotycznie - ale trzeba rozruszać towarzystwo,

aby było co wspominać.

No niestety, w tym roku mogliśmy jedynie złożyć sobie świąteczne życzenia przez telefon

- nie zapominając o tym, aby pożyczyć zdrowia i tego, 

abyśmy spotkali się przy wigilijnym stole za rok !

Co było dla mnie najpiękniejsze ?

..to, że ciepło rodzinne, które co roku gwarantują nam nasi rodzice było !

to, że nasza rodzina, jest nieustannie naszą czteroosobową rodziną + pies.

..to, że mimo ciężkich czasów jakie mamy na świecie 

- przeżyliśmy okres świąt najlepiej jak tylko potrafimy !

..za ciepło i miłość jaką dają nam odczuć i obdarzamy tym siebie nawzajem. 

Za to, że byliśmy wszyscy w zdrowiu ! :)

* scenariusz po świętach - był nieprzewidywalny !
wróciliśmy do Opola w niedzielę i ten wieczór zmienił końcówkę tego roku :)

..o tym w następnym wpisie.

Pozdrawiam :)